Kategoria: Całość

Samurajowie – japońscy wojownicy epoki feudalnej
Wpis

Samurajowie – japońscy wojownicy epoki feudalnej

W całej historii ludzkości wojownicy nie zdobyli tak znaczącej pozycji jak w Japonii. Dlaczego tak się stało? Aby znaleźć na to odpowiedź należy prześledzić poszczególne epoki historii Japonii. Jak wynika z informacji zdobytych na podstawie badań archeologicznych i legend, już w okresie prehistorycznym najodważniejsze grupy ludzi podejmowały walkę w obronie własnych osad oraz zdobywaniu pożywienia.

Od IV w n.e. , czyli od momentu sprowadzenia do Japonii pisma z Chin przez Korę możemy dowiedzieć się więcej na temat historii tego państwa i rządzącej w nim wojowniczej klasy. Znajomość pisma dała możliwość studiowania japońskim strategom chińskich dzieł dotyczących taktyki wojennej. Do najważniejszych z nich należało dzieło generała Sun-Tsu ,, O sztuce wojny’’ oraz komentatorów Duan i Wen Chao.

The lost property?
Wpis

The lost property?

The discussion about property issues in Poland appear on several headlines recently. Due to the way they are portrayed, the one may get an impression, that the Poles spend the war sitting comfortably in looted Jewish armchairs, and sipping tea, proud of their new homes taken from Jews. This is further increased by claims that the Jews were held in Polish Concentration Camps, and that the Poles took active part in the destruction of the Jewish community. Is the perspective true?

Utracona własność?
Wpis

Utracona własność?

Dyskusja dotycząca własności nieruchomości w Polsce przewinęła się ostatnio przez liczne publikatory. Sposób przedstawiania problemu sugeruje, że Polacy dumni z odebranych Żydom nowych domów spędzili II Wojnę Światową siedząc wygodnie w zrabowanych żydowskich fotelach i popijając herbatę. Wrażenie dodatkowo potęgują twierdzenia, że Żydzi byli przetrzymywani w polskich obozach koncentracyjnych, a Polacy czynnie brali udział w niszczeniu społeczności żydowskiej. Jakże jest to zakłamany przekaz!

Wpis

Nieznani, piękni, młodzi – wielcy duchem bohaterowie

Artur Gierzyński, urodzony w 1903 roku w Radzyminie, powiat Płońsk, województwo warszawskie. Pierwszy upragniony syn Teodozji z Czekalskich i Adolfa Gierzyńskich. Brat Hanny (z męża Tarkowskiej) i Zofii (z męża Gizińskiej).

Po śmierci dziadka Jakuba Gierzyńskiego Artur (zdrobniale Turuś) przeprowadza się wraz z rodzicami i siostrami do rodzinnego majątku Zalesie, powiat Płock, województwo warszawskie. Później oddany na stancję do Płocka uczęszcza tam do gimnazjum im. Władysława Jagiełły.

Będąc uczniem klasy 6-tej w/w gimnazjum, zaciąga się w nocy, bez wiedzy rodziców, do wojska jako żołnierz –ochotnik, by walczyć z bolszewikami. Artur Gierzyński ginie w obronie ojczyzny dnia 20 sierpnia 1920 we wsi Gostomin pow. Ciechanów, przeżywszy lat 17.

Ponad 100 lat sportu w Polsce Panta rhei
Wpis

Ponad 100 lat sportu w Polsce Panta rhei

Kiedy poproszono mnie o napisanie tekstu o tematyce sportowej nie zastanawiałam się długo. Pływanie to dyscyplina, z którą jestem związana od wczesnego dzieciństwa. Jako trzyletni topielec na warszawskim jeziorku Balaton zostałam uratowana przez przyjaciółkę moich Rodziców Niemkę Verenę. Potem byłam adeptem sztuki pływania, szkolona przez Mistrza Pływania mojego nieżyjącego już Wuja Michała Nowosielskiego herbu Sas. Następnie stałam się zawodnikiem amatorem oraz rodzicem zawodników: Edyty i Huberta Ilewiczów. Obecnie wraz z córką Edytą pracujemy jako sędziowie pływania Warszawsko-Mazowieckiego Okręgu Związku Pływackiego.

Potrzeba piękna. Kilka słów o introligatorstwie.
Wpis

Potrzeba piękna. Kilka słów o introligatorstwie.

Świat, jaki znamy, powstał z myśli i zbudowany został na fundamentach słowa. Słowa powtarzanego, spisanego a potem drukowanego. To litery układające się w wyrazy są znakiem naszego rozwoju, znakiem drogi przebytej przez naszą cywilizację, łącznikiem pokoleń i struną historii myśli. Myśl wyrażana słowem i zapisana, od tysiącleci jest świadectwem dziejów, i jedynym prawdziwym oraz bezpośrednim łącznikiem umysłów na poziomie fizycznym. Zachowanie tego zapisu, a potem jego zabezpieczenie i przechowywanie dla przyszłych pokoleń było i jest nadal jednym z podstawowych pragnień człowieka. Liście, kora, gliniane tabliczki, płachty zrobione z łodyg papirusowych, skóry zwierząt, aż w końcu papier z sieci, lin i szmat czyli konopny, potem bawełniany i celulozowy, obecnie w XXI wieku, zapis cyfrowy to materiały na których człowiek zapisywał i zapisuje znaki by zachować swoją myśl. Materiały te trzeba było wygodnie przechowywać.

„Reytan. Druga strona drzwi” – okiem historyka
Wpis

„Reytan. Druga strona drzwi” – okiem historyka

8 października 2018 r. Teatr Telewizji wystawił sztukę „Reytan. Druga strona drzwi”. Autorzy scenariusza – Jakub Piątek i Piotr Derewenda (pierwszy jest także reżyserem sztuki) – informują, że chodziło im o przedstawienie losów tytułowego bohatera i jego legendy, a przede wszystkim opisanie historycznej roli, która z jednej strony wprowadziła Reytana do narodowego panteonu, z drugiej przyprawiła go o chorobę psychiczną, zniweczyła życiowe plany i doprowadziła do samobójczej śmierci. Na dzieło to chciałabym spojrzeć jako historyk – w jakim stopniu zarówno rola Reytana, jak jej tło odpowiadają realiom i jakie treści przedstawienie wnosi do historycznej pamięci. Najpierw jednak trzeba rzecz pokrótce streścić.

Historia fortepianu we dworze Wyręba
Wpis

Historia fortepianu we dworze Wyręba

Kiedy szedł bić bolszewika, jako wolny obywatel wolnej Polski bronić najświętszych praw i ideałów, ufny w zwycięstwo i pełen wiary w boską opiekę nad wojskiem i narodem, podarował swojej narzeczonej w dowód wielkiej miłości rzecz najcenniejszą z tych, które posiadał-swój fortepian.

To był polski instrument, wyprodukowany w Warszawskiej Wytwórni Fortepianów "Małecki" prawdopodobnie w 1898/1899 r., miał Nr 2934. Może otrzymał go kiedyś od matki, obdarowanej przez uszczęśliwionego męża, kiedy urodziła mu syna? Mogło przecież właśnie tak być.

Własną ręką na obudowie instrumentu napisał nazwisko narzeczonej: "J. Wiewiórska".

Wpis

O Marcinie Szulińskim h. Dołęga słów kilka – cz. 1

O Marcinie Szulińskim h. Dołęga słów kilka – cz. 1, czyli testament jako źródło wiedzy o średniozamożnej mazowieckiej szlachcie na przełomie XVII i XVIII w.

Widząc się być bliskim śmierci z pewnością ma się chęć załatwienia wszystkich życiowych spraw – zarówno w sferze duchowej jak i materialnej. Jest zatem jasne, że już od wielu stuleci spisuje się testamenty, czyli akty ostatniej woli. Jest to ważny dokument dla osoby, która go spisuje, dla jej krewnych i znajomych, ale też dla badaczy, którzy częstokroć po długim czasie odnajdują taki skarb w środku tej czy innej księgi ziemskiej lub grodzkiej.

Oda do źródeł Sony albo opowieść o Macieju Kazimierzu Sarbiewskim
Wpis

Oda do źródeł Sony albo opowieść o Macieju Kazimierzu Sarbiewskim

Trzeba bowiem widzieć, że wszystko co uchowało się z oryginalnego dorobku Sarbiewskiego, zostało spisane po łacinie. A to co dziś badają literaturoznawcy to są przede wszystkim różne tłumaczenia jego twórczości. Tłumaczenia powstałe między XVII a XIX w. w językach polskim, angielskim, czy niemieckim. Inna sprawa, że tłumaczenia w większości znakomite.

Zapewne pierwsze dziecięce strofy Sarbiewskiego były tworzone w języku polskim (czy raczej w języku domowym - mazowieckim), skoro miały je śpiewać wiejskie "dziewice i chłopięta" - te jednak strofy dawno zarosła wiązowa kora. I tu moje pierwsze zdziwienie - oto w analizach literackich czytam, że młody Sarbiewski biegał z rylcem i kaleczył drzewa - a to w Pułtusku (ale przecież Pułtusk nie jest wsią!), a to w Sarbiewie (ale przecież Sarbiewo nie leży nad Narwią!). Ale o Kacicach cisza.